Kochani, odnosząc się do komentarzy. Oczywiście, że niejednokrotnie
przeliczaliśmy ile płacimy za wynajem. Nie raz chwytaliśmy się za
głowę. Mieliśmy zamier kupić mieszkanie, umówiona byłam już z Panem,
który buduje u nas mieszkania. Jednak jak do mnie zadzwonił, aby wpisać
nas na konkretną listę, Agi była już w śpiączce. Wydarzył się wypadek.
Do dziś nie mamy zdolności kredytowej. Piszesz, że znajomi zarabiali
niewiele, 4500 zł – dla nas to bardzo dużo. Ja nie pracuję jak wiecie.
Mój jedyny dochód, to zasiłki rodzinne, pielęgnacyjne i wychowawcze, o
które co roku muszę składać papiery. A które zostaną nam odebrane, jak
tylko przekroczymy próg.
Staraliśmy się też o mieszkanie od miasta, niestety – za duży dochód mamy. Musielibyśmy nie płacić czynszu, żeby mieć status eksmisji i wtedy wpisaliby nas na listę mieszkań socjalnych. Absurdem jest to, że nasze dochody są za wysokie na mieszkanie socjalne, za niskie na TBS, w sam raz na zasiłki rodzinne, za małe na kredyt hipoteczny. Wynajęcie mieszkania jest na chwilę obecna jedyną rozsądną dla nas możliwością.
Ja nie chcę przez to powiedzieć, że klepiemy biedę. Dzięki pomocy rodziny, jakoś sobie dajemy radę i starcza na opłacenie rachunków. Samochodu luksusowego nie mamy, plazmy też. Nie użalam się nad sobą. Opisałam całą historię, bo przeraziła mnie ta Pani. Taka mała przestroga, żeby najpierw się dowiadywać czegoś o człowieku, a potem wynajmować mieszkanie. Luksusowy w naszym domu jest jedynie wózek Agniesi. Ale został on zakupiony dzięki 1% wpłaconemu do fundacji.
Dziękuję kochani za troskę i życzę Wam wszystkiego najlepszego
Jesteśmy na turnusie. Jechaliśmy trochę ponad 3 godziny. Droga była super, słoneczko na niebie, niewielki ruch. Mielno prywitało nas wiosną i ciepłym wiaterkiem. Poszliśmy na spacerek jedynie w sweterkach, a Agi w wiosennej kurteczce. Spotkaliśmy zaledwie 3 znajome mamy. Jednak terapeuci sami znani. Z wszystkimi wspaniale się widzieć. Tym razem nie ma Pani doktor, jest jej syn Pan Denis. Dzisiaj przeprowadził od rana diagnozę. U Aguni jest sporo do zrobienia, ale i tak zauważalna jest poprawa. Tym razem spróbujemy balansowania na kolankach. Ponownie dużo rotacji, babińskiego i odruch ochrony ścięgien. Będziemy turlać Agniesię po materacu i ćwiczyć oddech i przełykanie. Popracują też nad jej szyją, żeby poprawić asymetrię.
Agniesia jest padnięta. Śpi moja królewna twardo już. Rano zaczynamy od 10, więc sobie rano znowu trochę pośpi. Przerwa znowu tylko obiadowa. Ten turnus nie jest największy. Duży będzie majowy. Ma być ponad 35 dzieci, więc dobrze, że jesteśmy teraz. Jakoś tak spokojniej, chociaż to bieganie między piętrami jest męczące. Arek towarzyszy nam na każdych zajęciach, chociaż stwierdziłam, że na arteterapię będzie chyba sam chodził. Agi była dzisiaj bujana w prześcieradle i oglądała świat przez kolorowe folie. Czułam się trochę niepotrzebna, to chociaż okleiłam ściany foliamy, żeby dzieciaczki nie pomalowały. W końcu do czegoś się przydam….
Jest też Beatka z Wojtkiem. Jutro może uda mi się odwiedzić ich w pokoju, bo słyszałam, że z Wojtka już kawał chłopa się zrobiło. Dzieciaczki tak powyrastały na wiosnę, że aż miło. Agniesia też się wyciągnęła. Śpiworek doszedł na czas więc mogliśmy go zabrać na turnus.
Pozdrawiam wszystkich ze słonecznego Mielna :)))
Staraliśmy się też o mieszkanie od miasta, niestety – za duży dochód mamy. Musielibyśmy nie płacić czynszu, żeby mieć status eksmisji i wtedy wpisaliby nas na listę mieszkań socjalnych. Absurdem jest to, że nasze dochody są za wysokie na mieszkanie socjalne, za niskie na TBS, w sam raz na zasiłki rodzinne, za małe na kredyt hipoteczny. Wynajęcie mieszkania jest na chwilę obecna jedyną rozsądną dla nas możliwością.
Ja nie chcę przez to powiedzieć, że klepiemy biedę. Dzięki pomocy rodziny, jakoś sobie dajemy radę i starcza na opłacenie rachunków. Samochodu luksusowego nie mamy, plazmy też. Nie użalam się nad sobą. Opisałam całą historię, bo przeraziła mnie ta Pani. Taka mała przestroga, żeby najpierw się dowiadywać czegoś o człowieku, a potem wynajmować mieszkanie. Luksusowy w naszym domu jest jedynie wózek Agniesi. Ale został on zakupiony dzięki 1% wpłaconemu do fundacji.
Dziękuję kochani za troskę i życzę Wam wszystkiego najlepszego
Jesteśmy na turnusie. Jechaliśmy trochę ponad 3 godziny. Droga była super, słoneczko na niebie, niewielki ruch. Mielno prywitało nas wiosną i ciepłym wiaterkiem. Poszliśmy na spacerek jedynie w sweterkach, a Agi w wiosennej kurteczce. Spotkaliśmy zaledwie 3 znajome mamy. Jednak terapeuci sami znani. Z wszystkimi wspaniale się widzieć. Tym razem nie ma Pani doktor, jest jej syn Pan Denis. Dzisiaj przeprowadził od rana diagnozę. U Aguni jest sporo do zrobienia, ale i tak zauważalna jest poprawa. Tym razem spróbujemy balansowania na kolankach. Ponownie dużo rotacji, babińskiego i odruch ochrony ścięgien. Będziemy turlać Agniesię po materacu i ćwiczyć oddech i przełykanie. Popracują też nad jej szyją, żeby poprawić asymetrię.
Agniesia jest padnięta. Śpi moja królewna twardo już. Rano zaczynamy od 10, więc sobie rano znowu trochę pośpi. Przerwa znowu tylko obiadowa. Ten turnus nie jest największy. Duży będzie majowy. Ma być ponad 35 dzieci, więc dobrze, że jesteśmy teraz. Jakoś tak spokojniej, chociaż to bieganie między piętrami jest męczące. Arek towarzyszy nam na każdych zajęciach, chociaż stwierdziłam, że na arteterapię będzie chyba sam chodził. Agi była dzisiaj bujana w prześcieradle i oglądała świat przez kolorowe folie. Czułam się trochę niepotrzebna, to chociaż okleiłam ściany foliamy, żeby dzieciaczki nie pomalowały. W końcu do czegoś się przydam….
Jest też Beatka z Wojtkiem. Jutro może uda mi się odwiedzić ich w pokoju, bo słyszałam, że z Wojtka już kawał chłopa się zrobiło. Dzieciaczki tak powyrastały na wiosnę, że aż miło. Agniesia też się wyciągnęła. Śpiworek doszedł na czas więc mogliśmy go zabrać na turnus.
Pozdrawiam wszystkich ze słonecznego Mielna :)))
mentarze
OdpowiedzUsuńNapisz komentarz →
~Longina
5 kwietnia 2011 o 21:59
Myślę że co niektóre z dziewczyn zareagowały za ostro. Jak dla mnie 4500 zł to olbrzymia kwota. My żyjemy za około 2000 zł. Tak jak Anka mówi za mało by dostać kredyt a za dużo na mieszkanie socjalne. Paranoja jakaś. Odpoczywajcie tam moje laseczki, no i ćwiczcie, ćwiczcie. buziaki :)