środa, 19 września 2012

Uśmiech /19 września 2012/

Korzystamy jak się da z promieni słońca, które ostatnio nam dopisują. Codziennie po dwie godziny, a Agnieszka tak szczęśliwa, że nawet nie trzeba jej odsysać. Dzisiaj miałyśmy w planach spacer w przeciwnym kierunku, w stronę lasu. Niestety, słonko zrobiło sobie przerwę. Pada od rana, a jeszcze o piątej nie zanosiło się na deszcz. Jednak wczorajsza senność Agnieszki pozwalała przewidzieć załamanie pogody. Właśnie Pani nauczycielka została donośnie ofukana przez Agnieszkę. W końcu jak ona może nie pozwolić jej spać!! Siedzi w foteliku i wyzywa, a oczy jej się same zamykają. Nie dziwię się córci, bo mi też się z łóżka nie chciało podnieść. No ale jak trzeba, to trzeba.
Nie pisałam Wam, że Agnieszka od pewnego czasu uśmiecha się. Wygląda to na świadomą minkę. Właściwie mimika twarzy u Agi bardzo się wzbogaciła. Krzywi się, jak ją coś boli, marszczy nosek i wygina usta jak jest zła i pokazuje cudne dołeczki jak się uśmiecha. Czasami wystarczy jak ją niespodziewanie pocałuję, a ona jakby zamyślona zapomina, że mama cały czas jest w pobliżu. W sobotę jak zaczęłam ją szykować do wyjścia i ubierałam bluzę, nagrodziła mnie wówczas pięknym uśmiechem. Wyglądało jakby się ucieszyła, że wychodzimy. Byliśmy u mojej mamy. Szczęśliwa w dobrym humorze, ciągle towarzyszyła tacie przy jego pracy. Bardzo niezadowolona, kiedy deszcz zmusił nas do schowania się w domu.
Zastanawiam się stale co takie dziecko czuje, co ono rozumie i na ile świadome są jej gesty. Wiem, że jak pokarzę jej pampersa to jest spokojniejsza przy jego zmianie. Mniej się denerwuje przy masażu jak wytłumaczę jej, że tak trzeba, i nie przerwę, nawet jeżeli będzie się denerwować. Jak słyszy blender, czy pikanie mikrofali, wie, że to posiłek dla niej. Daje o tym jasno znać. Oczywiście, są dni gorsze, są dni lepsze, ale ja zatrzymuję się zawsze przy tych lepszych. Gorsze dni i nam się zdarzają, a wówczas problemem jest odjąć 0 od 10
Moi drodzy uciekam skończyć wyrabiać chlebek, ciasto już wyrosło i zajrzeć do obiadków. Wszystko robi się na razie samo, ale czas już ingerować Smacznej kawki i uśmiechu, pomimo deszczu :))
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Moi drodzy, od 1 września ruszyła kampania „Na jednym wózku”, pod patronatem Pani Prezydentowej. Akcja pokazuje jak wygląda życie rodziny z dziećmi chorymi i niepełnosprawnymi. Dzięki naszym blogom zainteresowani mogą dowiedzieć się, dlaczego rehabilitacja jest konieczna, dlaczego jeden z rodziców nie może podjąć pracy i zostaje w domu. Może dzięki zgłoszeniu się do tej akcji uświadomimy ludziom jak ciekawe a jednocześnie trudne jest nasze życie. Jak wiele dobrych osób poznaliśmy, jak chętnie dzielimy się naszą wiedzą i jak wiele człowiek jest w stanie poświęcić i jak wiele nauczyć się w swoim życiu. Klikajcie na link w nagłówku bloga. Tam, jest zgłoszony nasz blog, ale przechodząc na stronę fundacji, znajdziecie pozostałe, zgłoszone blogi. Zapraszam do klikania. Pokażcie kochani, że jesteście solidarni z nami!!! DZIĘKUJĘ :))))))))

1 komentarz:

  1. ~Anka Aniola
    19 września 2012 o 12:05

    Aniu jakie to cudowne przeczytać o uśmiechach, potrafimy cieszyć się i zauważyć każdą zmianę w naszych dzieciach, gdy dziecko jest zdrowe wiele rzeczy umyka, jako coś co musi być, jest, przechodzi się nad tym do porządku dziennego, a to jest piękne jak widzisz i wiesz i zaczynasz rozumieć co Dziecko pragnie, chce, lub nie. Pozdrawiam i dobrego dnia mimo deszczu życzę

    ~AnkaJ
    19 września 2012 o 14:21

    Masz Aniu rację! Nas cieszą drobiazgi, dzięki temu znamy każdy gest naszych dzieci. Dla Was również wszystkiego dobrego :)))

    ~differentone
    19 września 2012 o 21:37

    Słodką ma Pani tą córeczkę, uśmiech takiego malucha to rozbrajająca rzecz, tak przy okazji, jeżeli ktoś ma nastoletnie dziecko z którym nie za bardzo się dogaduje zapraszam na mojego bloga : > http://zrozumiecnas.blogspot.com/ Naprawdę chcę pomóc w tej komunikacji, gdyż sama widzę jak to boli obie strony, dopiero zaczynam wybaczcie mi niedopracowanie bloga : ) Jeszcze raz chciałam pani pogratulować tak uroczej córeczki, jest przesłodka ; )))

    ~AnkaJ
    23 września 2012 o 17:14

    Droga differantone, dziękuję. Jednak zapraszasz na blog, który jest zablokowany dla osób niezaproszonych. Przykro mi, ale ni moge być na nim gościem.Pozdrawiam

    ~polaczka
    20 września 2012 o 08:55

    Aniu umieść może taki banerek o tym konkursie żeby klikać jak wchodzę na bloga to wtedy się o tym pamięta.Pozdrawiam.

    ~AnkaJ
    20 września 2012 o 09:07

    Na tym blogu nie da się umieścić banerków!!!!!! Podobno ma się zmienić onet od połowy września, mamy 20 i nadal nie ma możliwości zmiany bloga!!!

    Liv___
    21 września 2012 o 17:29

    Aż mi się ciepło na sercu zrobiło:) Uśmiech dziecka to największy skarb, jakkolwiek banalnie to brzmi. Zwłaszcza, kiedy w przypadku Aguni jest bardziej świadomy…Aguś, uśmiecham się do Ciebie całym sercem:) I, oczywiście, klikamy…

    ~Jana
    21 września 2012 o 22:44

    Czytam Was tak dlugo jak juz jestescie, czytami i modle sie za was/nie wiem jak wam mam pomoc, codziennie jestescie w moich myslach i w moich rozmowach z Bogiem. Nie bylo dnia, odkad Was tutaj znalazlam, abym sie za Was i Kajtusia ktorego napewno znasz, nie modlila,. Nie wiem jak pomoc, jestem bezradna. Aniu bardzo wam wspolczuje…….pozdrawiam jana

    ~AnkaJ
    23 września 2012 o 17:10

    Droga Jano, dziękuję serdecznie za to, że jesteś!!! To bardzo wiele dla mnie znaczy, nie jesteśmy sami i są osoby, które modlą się za moją Agnieszkę, trzymają kciuki za jej postępy i zdrowie. Dziękuję :)))Pozdrawiam serdecznie, Ania!!!

    OdpowiedzUsuń