niedziela, 4 stycznia 2009

Uśmiech i dołeczki!!!! /4 stycznia 2009/

Kochani, dzisiejszy post rozpocznę od informacji radującej nasze serca. Aguś po popołudniowej drzemce, przeciągnęła się zgrabnie jak zawsze. Tatuś do niej podszedł i jak zawsze poprosił o uśmiech. Tylko tym razem Aginek spełniła prośbę taty!!! Co więcej powtórzyła uśmiech na prośbę mamy i do myszy (pluszaka od Vanessy), też się uśmiechnęła!!!!!!!! Zapomniałam, że ma takie ładne dołeczki przy uśmiechu!!!!
Kurcze, chociaż raz weekend zakończył się przyjemnie i miło! Taka mała nagroda! Nawet nie wiecie ile nam to radości sprawiło!
W piątek była Asia i znowu ćwiczyłyśmy zarówno połykanie jak i wstawanie, siadanie itd. Aginkowi się znowu podoba rehabilitacja. Agiś jakoś mniej obawia się bólu. Może to oznaczały te nasze sny? Może faktycznie coś zaczyna się zmieniać? Tak sięgając wstecz, to jak Agi miała ten pierwszy atak, to zaczęła więcej kontaktować. A wkrótce potem wzrok odzyskała!
W sobotę Agiś i tatuś cały dzień tańcowali, tulili się. Słuchali rozgłośni dziecięcej, czytali książeczkę. Taki dzień Agi i taty. Dopiero na koniec dnia Agiś trafiła do mamy. Wtuliła się jak za starych dobrych czasów i usnęła. Tak lubię z nią leżeć. Za to w nocy Aginek nadrobiła całodzienny brak mamy! Jak tylko usnęłam co chwilka za mamą tęskniła. Nasza mała słodka królewna!
A mnie chyba coraz bardziej pogrąża stres. Stres ten związany jest z wyjazdem do Warszawy oczywiście. Stale mam przed oczami buźkę mojej córeczki, która rozpaczliwie chce wciągnąć powietrze, ale nie może! A tak długo był spokój. Najczęściej pojawia się to wieczorem, kiedy leżę już w łóżku i nie mogę zasnąć. Mój wzrok stale wędruje w ten kąt pokoju, gdzie to wszystko się wydarzyło. Zna ktoś jakieś lekarstwo, które pomogłoby wymazać to z pamięci. Może macie jakieś lekarstwo? Boję się panicznie. Najbardziej tego, co będzie Aginek przechodziła i czy będzie ją to bolało. Nie chcę, żeby znowu się przeraziła! Jednocześnie wiem, że założenie PEG-a to jedyne wyjście, bo widzę różnicę w zachowaniu Agnieszki jak ma sondę i jak ma wyjętą. A z połykaniem nie radzimy sobie jeszcze tak dobrze, żeby zrezygnować całkowicie z sondy. Aguś połyka odrobinkę pokarmu. Coraz częściej stymulujemy połykanie śliny. Jednak nie zawsze nam to wychodzi. Podejrzewam, że czeka nas ładnych parę miesięcy ćwiczeń. A ja bym chciała tak od razu! Jednak pamiętam ile kosztowało Agi nauczenie się normalnie jeść! Dlatego wiem, że to trochę się przeciągnie. Ostatnimi czasy w ogóle wszystko do mnie wraca. Wszystkie te najsmutniejsze wspomnienia. Niby to już za mną i nie powinnam odwracać się wstecz. Tylko dlaczego to ciągle wraca? Czy nie mogę żyć dniem codziennym i przyszłością? Przecież powinnam się skupić na tym co nas czeka. Ech, życie.
Gorące podziękowania dla anonimowego darczyńcy. „Listonosz” przyniósł przesyłkę dla Aguni na wózek! Bardzo dziękujemy!
Dzisiaj Agiś dostała odrobinkę bitej śmietany i galaretki od tatusia. Mama oczywiście musiała pomóc w połykaniu, ale udało sie. Może stąd ten uśmiech!
Najważniejsze jednak, ze się pojawił! Jak niewiele nam potrzeba aby nas ucieszyć. Jutro sprawdzimy na ile to było przypadkiem, a na ile faktem. W razie co dam Wam znać!
Agunia, teraz to już nie daruję! Musisz się ciągle uśmiechać do mamusi!!

1 komentarz:

  1. ~Ewa
    4 stycznia 2009 o 23:17

    Brawa dla Agusi za ten uśmiech dla rodziców:) widocznie królewna widziała że mama jest załamana i postanowiła mamuske rozweselic co się jej udało . Lekarstwo hmmmm lekarstwem jest miłosć i akceptacja i dalsza walka o zdrowie Agusi i tak jak piszesz nie wracaj do tego co było patrz na to co jest i co bedzie , a moze byc tylko lepiej szczególnie po tym jak Agusia tak pięknie się uśmiechała. Trzymam cały czas za was kciuki . Całuski dla Agusi i jej rodziców

    ~Guga
    5 stycznia 2009 o 11:39

    Brawo! Niech uśmiech nie schodzi z Jej i Wszych ust :))))

    ~R.
    5 stycznia 2009 o 12:39

    To wspaniała wiadomośc na nowy początek roku , bardzo się cieszę że Agunia coraz żywiej reaguje na otaczający ją świat . Byle takich chwil było jak najwięcej, ściaskam mocno

    ~tygrysek235
    6 stycznia 2009 o 00:20

    Aguniu! usmiechaj sie kochana jak najczesciej..zobacz jaka mam szczesliwa…

    ~Marta
    6 stycznia 2009 o 22:07

    Przeczytalam o tych usmiechach i sie popłakałam!!!!!!! Tym razem ze szczescia!:))))))))SUPER AGUS! SUPER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń