poniedziałek, 27 stycznia 2014

Wracamy do zdrowia :) /27 stycznia 2014/

Choroba minęła, mam nadzieję, bezpowrotnie. Agnieszka jeszcze w sobotę gorączkowała, ale już w niedzielę było znaczni lepiej. Moja choroba zaczęła się rozwijać w sobotę, tak więc, Pani doktor uratowała mnie przed wyjazdem na pogotowie. Teraz chorują pozostali domownicy. Babcia się wychorowała, ciotka u lekarza, został jeszcze tata. Mam nadzieję, że jakoś go to ominie…chory facet mnie przerasta Tylko mu tego nie mówcie, bo się oburzy
Agniesia zaczęła zajęcia od terapii czaszkowo – krzyżowej z Mirkiem, nawet bardzo dobrze zniosła masaż buzi. Zaskoczyła mnie. Taki odpoczynek jej dobrze robi, szkoda tylko, że przez chorobę musiała odpocząć. Pani Małgosia od piątku rozpoczęła zajęcia i też dobrze zniesione przez Agnieszkę. Pomijając fakt zbyt dużej ilości wydzieliny i ciągłego odsysania, no ale na to już tylko ssak może coś poradzić, bo nawet inhalacja nie pomaga. Roberta w tym tygodniu też nie ma, więc Agnieszką zająć musi się mama. Damy radę, ważne, żeby wszyscy wrócili do zdrowia.
Mrozy chwyciły takie, że zamarzło mi ogrzewanie w samochodzie. Oszaleć można! Dłużej, niż godzinę, nie dam rady jeździć samochodem, bo to jest niebezpieczne. Szyby mi zamarzają od środka. Dzisiaj mróz trochę odpuścił, ale przydałoby się słońce, które rozgrzałoby blachę i zjadło lód z szyb. Mam nadzieję, że nie przyjdzie mi czekać do wiosny!! Wie ktoś może jak rozgrzać auto? Nie mówię tu o garażu, oczywiście
Dzisiaj przyszły podbite książeczki z NFZ, jeszcze tylko do przychodni, po pieczątkę Pani doktor i mogę zrealizować recepty. Czas najwyższy, bo przez tą ilość wydzieliny u Agnieszki, zdążyliśmy już zużyć jakieś 200 cewników w tym miesiącu, a jeszcze tydzień do końca stycznia został. Dzisiaj zamówiłam też rurki tracheo, czas już najwyższy na to. Jakoś tak, na ostatnią chwilę w tym roku zamawiam. Nie wiem, nie mogę się ogarnąć, czy co? No i niestety, nadchodzi termin kolejnej wizyty w CZD. Dzisiaj niosek trafi do przychodni, a jutro muszę wysłać do NFZ w celu potwierdzenia. Tym razem wizyta u dentysty jest zarezerwowana. Mam nadzieję, że pogoda dopisze i nie będziemy musieli tak długo, jak ostatnio czekać w poradni.
Kochani, życzę Wam zdrowia i ciepła. Mam nadzieję, że dobrze przetrwacie ten zimny okres, ja już czekam na wiosnę. Przyjemności wszystkim życzę!!!
Może ktoś chciałby nam pomóc w roznoszeniu ulotek o 1% dla Agusi? Mój meil jarczyk@onet.eu

1 komentarz:

  1. ~Anna
    27 stycznia 2014 o 19:16

    zdrowiejcie, i już nie chorujcie :-)

    AnkaJ
    27 stycznia 2014 o 19:55

    Wstępnie, mamy taki zamiar Aniu :)
    Pozdrawiam i zdrowia Wam też życzę!!

    ~zlebek
    27 stycznia 2014 o 22:11

    Anula mocno Was przytulam do serca i samego zdrówka życzę!!!stęskniłąm się za Wami!!!!!

    AnkaJ
    28 stycznia 2014 o 09:35

    Dziękuję!! Tak jakoś nie miałam weny do pisania. Przyznam się, że jestem uzależniona i cały czas brakowało mi wpisu. Tęskno mi było za Waszymi komentarzami!
    Przytulam :)

    ~okiem kobiety
    28 stycznia 2014 o 17:15

    dobrze, że z Agnieszką już lepiej. U nas nie ma takich mrozów jak na północy czy centrum kraju, ale dziś było bardzo nieprzyjemnie i zimno. Ja też już chcę wiosny,a boję się że ta zima dopiero się zaczęła i potrwa do kwietnia (oby NIE!!!).
    Co do ulotek już wydrukowałam (mam drukarkę w domu, a więc żaden problem) i rozniosę gdzie się da, zacznę od znajomych. Pozdrowienia ze Śląska!!!

    AnkaJ
    28 stycznia 2014 o 20:32

    Dziękuję za pomoc, jesteś wspaniała!!!
    U nas odrobinę się ociepliło, jednak wiatr i sypiący obecnie śnieg, są bardzo nieprzyjemne. Brrrr… Jak ja tego nie lubię!!!
    Próbowałam dzisiaj wrzucić komentarz do Ciebie, ale wyrzucało mnie z bloga i po kilku próbach poddałam się :(
    Pozdrawiam gorąco!!

    ~Longina
    1 lutego 2014 o 00:25

    Cieszę się że moje panny już się wychorowały. Teraz tak trzymać już- bez chorobowo :) Moja ekipa roznosząca ulotki spisała się na medal- i to złoty. Jeszcze trochę im zostało ale w sumie mieli pod 600 sztuk :)
    Nie wiem skarbie czy Cię to pocieszy ale mnie ostatnio nawet zdrowy facet przerasta ;) buziak :* kocham <3

    AnkaJ
    1 lutego 2014 o 09:32

    Loniu, dziękuję :) Nawet nie wiesz, ile to dla nas znaczy taka pomoc :) Kochana Ty moja, doskonale Cię rozumiem i wiesz, że mnie ostatnio zdrowy facet powala ;)
    Buziaki!!

    OdpowiedzUsuń