Kończąc wczorajszą historię i niemiłą przygodę z nasz BYŁĄ neurolog,
muszę dodać, ze zlecenie jest źle wypisane. Pani, raczyła nam wypisać
zlecenie na wózek pielęgnacyjny,
który generalnie nie służy do wożenia dzieci na spacerki!!!
Nakombinowała tak, że zastanawiam się, czy jechać do niej i poprawiać to
zlecenie, czy nie znaleźć kogoś innego na całość.
Nie dawały mi
spokoju słowa nasze lekarki i postanowiłam poradzić się osoby bardziej
doświadczonej, która już to przerabiała. Zadzwoniłam do Beatki (mamy
Patryka). Wyobraźcie sobie, ze była równie zbulwersowana, bo ona nie
miała najmniejszych problemów z otrzymaniem takiego sprzętu jaki
potrzebuje. Co prawda, zlecenia na wózek i pionizator dostała od dwóch
różnych lekarzy, jednak żaden nie miał co do tego wątpliwości!
Do
tego dotarło do mnie dlaczego, nie dostaliśmy jeszcze skierowania na
tomografię. Przez cały czas przyjmowała nas prywatnie, a tu nie może
wypisać nam skierowania. Musiałaby zrezygnować z prywatnej kasy!! A
stówka piechotą nie chodzi. Wczoraj jednak tak mnie wkurzyła, że
zapomniałam się pytać. Dana ma rację, muszę być twardsza, dla lekarzy.
To przecież zwykli ludzie. Tylko niektórym się wydaje, ze są mądrzejsi i
cwańsi i mogą na wiele sobie pozwolić w stosunku do pacjenta. Czas
wyprowadzić ich z błędu!!!!!
Muszę gdzieś wziąć szkolenie na
asertywność. Jak nie jestem czegoś pewna to wolę się nie odzywać, a
później się wkurzam. GAMOŃ JESTEM I TYLE! Tak mi zostało, za miękka
jestem.
Agi jest nadal osłabiona. Do tego podejrzanie łatwo wymiotuje. Coś mi tu nie pasi. Byle do poniedziałku!!
W
Księdze Gości wpisała mi się Katarzyna. Jeśli mogę prosić, wyślij do
mnie meila prywatnego. Chciałam porozmawiać! (Kliknij na napis „napisz do
mnie” pod moim zdjęciem). Dziękuję i czekam na kontakt!
Agunia, zdrowiejemy! Powiedz mamie, ze nie chcesz wózka, ty będziesz chodzić na nóżkach, jak kiedyś…
~też Kasia
OdpowiedzUsuń21 września 2008 o 11:15
Witam! Mieszkam w Złotowie (niedaleko Piły). Miała kiedyś problemy zdrowotne z córcią i jeździliśmy wówczas do Piły do Szpitala Specjalistycznego do dr. Szumnej. Pani doktor przyjmuje w poradni neurologicznej (trzeba mieć przy pierwszej wizycie skierowanie od lek.rodzinnego,przy kolejnych wizytach niepotrzebne). Jest to osoba niezwykle miła i z tego co wiem bardzo kompetentna lekarka. Co do wypisywania zleceń nie mam pewności (bo córcia nie potrzebowała na szczęście tego rodzaju pomocy) ale nie sądzę by był z tym problem. Podaję namiary:Ośrodek Diagnostyki Neurorozwojowej i Rehabilitacjiul.Rydygiera 2364-920 PiłaPoradnia Neurologiczna Dziecięcatel.(0-67) 215-46-82 lub 210-54-66Jeśli chciałabyś jeszcze o coś zapytać napisz dardaska@gmail.com Trzymajcie się ciepło!
eluska10@op.pl
21 września 2008 o 14:27
Właśnie ja nie rozumiem. Lekarz jest tylko zwykłym człowiekiem, a częsciej bez serca niż z sercem. Ciągle im mało kasy i chcą żerować na ludzi. Lekarz powinien mieć powołanie do pracy, a nie tylko do kasy. zapraszam do siebie: http://www.inna90.blog.onet.pl
~snoopy29@interia.pl
21 września 2008 o 23:25
Witaj, jestem mamą niepełnosprawnej 6-letniej dziewczynki, jestem zbulwersowana tym co piszesz, chociaż do neurologa i my nie mamy szczęścia. Ale ja w sprawie wózka, po pierwsze nie prawdą jest , ze lekarz może przepisać tylko jedno zlecenie na rok. Wózek rehabiliacyjny przysługuje dziecku raz na trzy lata.My od naszego kochanego doktora wyszliśmy z trzema zleceniami z gabinetu-na wózek rehabilitacyjny, krzesełko i pionizator, a wszystko to aby sfinaizować nasze marzenie i kupić Ali wózekKIMBA SPRING ottobock. To mercedes w klasie wózków i…posiada funkcję pionizacji. Proszę zwróćuwagę przy wyborze wózka dla Agi, bo my popełniliśmy dwa błędy wcześniej a ten jest tym właściwym, posiada szereg opcji , jest zwrotny, a przy tym stabilny , a przedewszystkim nie przypomina tych topornych wózków specjalistycznych. Agi trzymam kciuki za ciebie i wierzę , że wózek już niedługo pokryje się kurzem!!!
~czarnyaniol
22 września 2008 o 09:25
Zmiana lekarza będzie tu najlepszą decyzją i nie ma tu sie nad czym zastanawiać, mam nadzieję, ze tym razem traficie na lekarza takiego z prawdziwego zdarzenia, który choć trochę przejmuje się losem swoich pacjentów. Pozdrawiam
~Aleksandra Daukszewicz.
22 września 2008 o 21:04
Witajcie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Tu Ola Daukszewicz!!!!!!!!Śpiewałam dla Maciusia w Wągrowcu.Dziś przed chwilą weszłam na Księgę Gości na mojej stronie i przeczytałam Wasz wpis a potem weszłam tu!!!!Tak Was przepraszam!!!!! Tak Was przepraszam, że dopiero teraz zajrzałam na wpisy i do Was!!!POMOGĘ WAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Pomogę zebrać pieniążki na leczenie!!!!!!Już zaraz biore się za pisanie maili do Fundacji!!!!!!Ola Daukszewicz!!!!KOCHAM WAS!!!!www.odrobina-szczescia-i-nadziei.blog.onet.pl Aleksandra Daukszewicz.