poniedziałek, 11 lutego 2019

Gorączka i znów wysypka

Agusia nadal chora :( Już w piątek nie wyglądała dobrze. Właściwie to wyglądała gorzej, do tego temperatura powyżej 37,3. Niby nic, ale przy leczeniu piątą dobę, powinno być raczej lepiej. W sobotę temperatura wzrosła do 38,3. Długo dziecko walczyło, ale udało się. Zasnęła zmęczona. Wieczorem znowu i w nocy już 39.
W sobotę podałam jej antybiotyk, Klacid. Co robić, jak leczenie doraźne nie przynosi skutku? Agusia słabiutka, całe dnie przesypia. Walczy tylko jak nadciąga gorączka. A wczoraj wieczorem? Znów wysypka :(
Postanowiłam jednak odczekać, antybiotyk ma. Jak się pogorszy lecimy na pogotowie. Pewnie jest to ryzykowne, ale czasami nie ma wyboru. Po godzinie cała wysypka zbladła. Wyglądało to podobnie, jak w listopadzie. Tylko wtedy, rozrastało się to w oczach. Teraz widać było czerwone ślady, po każdym szwie od ubrania - głównie na nogach i brzuchu. Na rękach plamy czerwone, na plecach drobne punkciki łączące się w plamy, tak samo na buzi. Nie było jednak to tak intensywne jak poprzednio. Agnieszka nie miała gorączki, była spokojna. Po tym jak zaczęła zasypiać wszystko zaczęło blednąć.
W nocy powtórka. Przy gorączce bardzo się denerwowała. Wysypka się nasiliła, kiedy gorączka zaczęła spadać, zaczęło blednąć. Rano były tylko ślady w niektórych miejscach.
Lekarka przypuszcza, że to alergia na wirus. Zostajemy z tym co mamy i czekamy na efekty.
Dzisiaj Agnieszka jest bardzo słaba. Gorączka zawsze ją wycieńczała. Leży osowiała, nawet nie śpi. Mam nadzieję, że gorączki już nie będzie.
Zwyczajnie bałam się jechać na POZ. Bałam się, że złapie tam coś jeszcze, a jakoś nie chciało mi się wierzyć, że trafimy na kogoś, kto będzie wiedział jak to leczyć. Skoro już ma antybiotyk...  Agnieszka ma bardzo osłabiony organizm. Operacje w poprzednim roku, bardzo ją wycieńczyły. Od września choruje tyle, że nie udało mi się jej podać pełnej dawki szczepionki Broncho Vaxomu. Po pierwszej serii była chora, druga była podana później, a po trzeciej gorączka i wysypka. Został ten ostatni listek w szufladzie i czeka na lepsze czasy. Miała to dostać, bo pojawił się cień szansy, że zastopuje nam to ten nieszczęsny ropień. A tu proszę, ta zaraza już kilka razy się odnowiła. Teraz jest spokój, ale nie wierzę, że na długo.
Życzcie Agnieszce zdrowia kochani!!!
I ja Wam życzę spokoju i zdrowia!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

4 komentarze:

  1. Won choroby, no won!!!! Życzę zdrowia z całego serca. <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że szybko pokonacie wszelkie choróbska.
    Ściskam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Karolinko, jest już chyba lepiej! Pierwsza noc bez gorączki :)
      Przytulam!!! <3

      Usuń